Autor: Paulina Mroziak, portalspozywczy.pl

Data: 27-05-2013, 10:24

Powstaje coraz mniej grup producentów owoców i warzyw
 

Fot. Vegex
Nowe przepisy unijne dotyczące finansowania wstępnie uznanych grup producentów, które ogłoszono wiosną ub.r., zahamowały proces organizowania się plantatorów - mówi serwisowi portalspozywczy.pl, Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
 


Z danych KZGPOiW, ARiMR i Ministerstwa Rolnictwa wynika, że jeszcze w ubiegłym roku nowych inicjatyw było 70-90. 12 z nich zostało zdążyło uzyskać wstępne uznanie i zostało zgłoszonych przez resort do Komisji Europejskiej, jako grupy ze wstępnie zatwierdzonym planem i pretendujące do otrzymania wsparcia. - W tym roku natomiast nowo powstałe grupy to raczej pojedyncze przypadki - mówi Witold Boguta.

Jak potwierdza prezes KZGPOiW, taka sytuacja jest bardzo niekorzystna dla Polski, ponieważ w chwili wejścia w życie rozporządzenia KE, byliśmy w połowie procesu organizowania rynku. - Obecne zorganizowanie producentów owoców i warzyw w Polsce sięga ok. 20 proc., podczas gdy średnia unijna wynosi 40 proc., a kraje wysoko zorganizowane (np. Holandia, Belgia) to poziom powyżej 90 proc. - przyznaje Witold Boguta.

Jego zdaniem, bardzo słabo zorganizowani są w Polsce producenci owoców miękkich, a na początku drogi organizowania się są plantatorzy warzyw (uprawianych w polu). - Obecnie dość dobre zorganizowanie obserwujemy w segmencie jabłek, borówki amerykańskiej, pieczarek i warzyw szklarniowych. Jest to o tyle dobre, gdyż właśnie infrastruktura do przechowywania i przygotowania do sprzedaży tych produktów jest najbardziej kosztowna - komentuje nasz rozmówca.

KZGPOiW zachęca grupy do współdziałania z innymi grupami lub pojedynczymi plantatorami. - Szybki efekt synergii można osiągnąć poprzez współpracę producentów owoców miękkich, którzy potrzebują korzystać z obiektów przechowalniczych w sezonie letnim, z producentami jabłek czy gruszek, którzy wykorzystują te powierzchnie w pozostałej części roku. Na takiej współpracy obie strony mogą sporo zaoszczędzić - przyznaje Witold Boguta.

Po 2014 r. grupy nie będą miały zapewnionej pomocy dla przeprowadzanych inwestycji i będą mogły jedynie liczyć na dotacje zależne od wartości sprzedaży. Jak potwierdza prezes KZGPOiW, ta pomoc pochodzi zarówno z funduszy unijnych, jak i krajowych i będzie wypłacana w ramach jednego z działań przyszłego PROW.

- Ponadto grupy, które już doszły do uznania będą mogły liczyć na dofinansowanie funduszu operacyjnego. Fundusz ten powstaje z dwóch części - pieniędzy członków organizacji oraz dopłaty z pieniędzy unijnych. Obecny poziom tej dopłaty to 4,1 proc. wartości sprzedaży z gospodarstw należących do grupy. Jednocześnie pomoc ta nie może przekroczyć 60 proc. kosztów realizacji danego działania przewidzianego w realizowanym programie operacyjnym - mówi Witold Boguta.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.