Rynek grzybów znajduje się obecnie w fazie spokojniejszej. „Pierwsze regionalne szparagi ze Schrobenhausen są teraz w menu branży gastronomicznej, która spycha grzyby na dalszy plan. Popyt jest zatem raczej skromny. W handlu detalicznym żywnością określiłbym popyt jako umiarkowany, ponieważ zawsze istnieje pewna podstawowa potrzeba” – mówi Peter Hein, dyrektor zarządzający Bayrische Pilzbörse, z siedzibą na rynku hurtowym w Monachium.
Jak kontynuuje specjalista od grzybów, obecnie ustalanie cen jest szczególnie trudne. „W obu segmentach rynku, zarówno hurtowym, jak i detalicznym, konieczna byłaby podwyżka cen. Koszty uprawy pieczarek wzrosły, na przykład w przypadku surowców, takich jak ziemia okrywowao i podłoże ale także w przypadku energii. Ponadto wymóg podniesienia płacy minimalnej do 15 euro byłby katastrofalny dla sektora pieczarek”.
BP Monachium